Zimowe pierogi i Kevin sam w domu

pierogi zimowe

Gdy była dzieckiem, na smażonego karpia i barszcz z uszkami czekało się cały rok, a ich słodko-słony smak, może dlatego, że robiony przez babcie, może dlatego, że tak wyczekany, był niepowtarzalny. Mama zawsze mówiła, że karp jest pyszny, ale i tak najlepiej smakuje w wigilię. Trudno było się z nią nie zgodzić. Gdy przestała być dzieckiem z roku na rok rosła liczba świątecznych przyjęć, wigilii i wigilijek, na które była zapraszana. Na amerykańską modłę niegdysiejsze spotkania opłatkowe ewoluowały do spotkań przy grzańcu i tańcu, podczas których sekretny święty Mikołaj rozdaje prezenty wylosowanym wcześniej współtowarzyszom.

Wigilijne menu rozlało się na cały grudzień, bo już od imienin Mikołaja pracodawcy masowo rezerwują miejsca w restauracjach, by poić barszczem i częstować śledziami swoich pracowników, fundując im tym samym złudne poczucie rodzinnej atmosfery panującej w firmie. W istocie serwują tylko bazowy standard komunikacji wewnętrznej, zaniedbywanej cały rok, a podgrzewanej tylko przed Bożym Narodzeniem i czasem w Dzień Kobiet, co nam zostało po PRL-u. Jednak podważać zasadność świątecznych przyjęć, to jak kwestionować sens oglądania po raz enty filmu „Kevin sam w domu” przy ubieraniu choinki. Rytuały (bo chyba jeszcze nie są to tradycje) są dobre. Mało wyrazisty barszcz bez koloru, kupne pierogi albo niedoprawione śledzie – oto z czym należałoby powalczyć.

Klejąc piąte w tym miesiącu kapuśniaczki z kapustą, rodzynkami i grzybami, zwane również pasztecikami (które zdążyły już stać się jej stałym repertuarem zabieranym na przyjacielskie wigilie), rozmyślała o świątecznej kuchni. Można przecież przyrządzić tyle dobrego jedzenia, a jednak nieco inaczej, zostawiając barszcz w spokoju, by dokisł porządnie do 24 grudnia.

W misce została jej duszona kiszona kapusta, a w lodówce ugotowane ziemniaki z wczorajszego obiadu. Palce zapragnęły poćwiczyć lepienie pierogów, zanim wybije godzina zero i będzie trzeba zrobić ich kilka tuzinów. Powstały więc podsmażane pierogi zimowe, z farszem rusko-wigilijnym, które na zimno smakują genialnie maczane w buraczanym dipie twarogowym. Zniknęły w 15 minut. W telewizji nawet Kevin nie zdążył jeszcze zostać sam w domu, dopiero za karę poszedł spać na strychu. Pierogi wyszły tak dobre, że na stałe weszły do około świątecznego jadłospisu. Podzieliły tym los innych hitów miesiąca, i będą odgrzewane co roku. Jak to u Gombrowicza, ucieczka przed formą prowadzi do innej formy. Wesołych świąt.

Pierogi zimowe z ziemniakami i kapustą

Ciasto na pierogi:
Półtorej szklanki mąki typ 500, szczypta soli i wrzątek.
Na stolnicy polewać mąkę bardzo gorącą wodą i zagniatać nożem do momentu, gdy powstanie kluskowate grudki, a woda nie będzie już parzyć. Potem już można wygniatać rękami. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne i łatwo odklejać się od rąk.

Wałkować i formować pierogi należy z ciepłego ciasta, więc trzeba działać szybko a w międzyczasie trzymać je przykryte ściereczką. Gotowe pierogi gotować w osolonej wodzie – wrzucić na wrzątek i czekać do momentu, aż wypłyną. Wtedy delikatnie wyciągać siteczkiem. Pierogi przeznaczone na przekąskę opiec dodatkowo na maśle na złoto.
Farsz:
Wymieszać:
– 200 gram zgniecionych ugotowanych ziemniaków,
– 100 gram tłystego białego twarogu lub startą kulkę mozzarelli,
– 300 gram duszonej kapusty wigilijnej (przepis poniżej).
Dodać dużo pieprzu.

Buraczany dip
Gładki biały serek posolić, dodać pieprz i dwie -trzy łyżki zakwasu na barszcz czerwony. Wymieszać.

Kapusta wigilijna

Około kilogram kapusty kiszonej lekko przeszatkować, włożyć do garnka, zalać wodą i gotować około 40 minut z kilkoma ziarnami ziela angielskiego, 3 liśćmi laurowymi, szczyptą kminku, majerankiem (łyżeczka) i pieprzem, po czym odcedzić wodę. W międzyczasie na oleju rzepakowym zrumienić pokrojoną w kostkę dużą cebulę, dodać pokrojone śliwki suszone i/lub rodzynki (garść) oraz szklankę namoczonych grzybów leśnych, pokrojonych niedbale. Dorzucić kapustę i całość razem dusić przez około godzinę, co jakiś czas mieszając. Na koniec lekko posolić i mocno popieprzyć do smaku. Kapusta nadaje się jako farsz do kapuśniaczków z ciasta francuskiego lub drożdżowego. Idealnych do czerwonego barszczu.

kapuśniaczki

Dodaj komentarz