Dynia ma swój czas. Czas dyniowy, na który trzeba poczekać. Gdy wreszcie nadchodzi, dynia gości na moim stole niemalże codziennie. Rozgrzewająca, lekko ostra a jednoczesnie aksamitna zupa dyniowa jest tym, bez czego jesienią po prostu nie mogę się obejść.
Zupa dyniowa z mlekiem kokosowym
A żebyś tak skisła!
Jadwiga była ambasadorką kiszonej kapusty i w swoim czasie bodaj jedyną kobietą na wielkopłytowym osiedlu, która do perfekcji opanowała robienie domowej kiszonki. Bez beczki i wygniatania kapusty stopami, ale w zwykłych słoikach. Na 34 metrach kwadratowych kisiły się więc we trzy: ona, jej córka i kapusta, której zapach roznoszony po mieszkaniu przez pracujące na cały regulator kaloryfery, obwieszczał każdego roku, że jest już październik.
Cukinia przechodnia
Nim trafiła do K. i według jej znajomych, stała się „jej cukinią”, była cukinią Beni. K., gdy spróbowała jej po raz pierwszy, zapomniała się i wyjadła widelcem całą zawartość stoika. Zrobiła to łapczywie i bezwstydnie, wydłubała sałatkę do ostatniego ziarenka gorczycy, jakie zostało na dnie. Benia popatrzyła na nią z radosnym politowaniem i powiedziała: „Oj biedaku dam ci przepis, to banalnie proste”.