Najlepsze jest jedzenie najprostsze, nie miała co do tego wątpliwości. Ziemniaki pieczone na patelni z boczkiem i cebulą, do tego szklanka zimnego zsiadłego mleka, szczypta świeżego kopru a w wersji na duży głód jeszcze jajko sadzone albo duszony szpinak. Pamięta takie obiady z dzieciństwa. Najlepiej smakowały latem.