Blog

Lanckorona, kruche z rabarbarem i kuchnia magiczna

Był jeszcze maj, gdy zaczepiła ją w sieci i wysłała zdjęcia ciasta i roślin. Donosiła, że już jest – rabarbar z jej tajemniczego ogrodu. Idealny na kruche ciasto, którym K. zawsze się zajada, goszcząc u niej w Lanckoronie. Zatęskniła za nim tak bardzo, że jeszcze tego wieczoru we własnej kuchni zagniotła kulkę ciasta i wyłożyła na nią czerwono-zielone kwaśne łodygi rabarbaru. Do wazonu wstawiła piwonie i zarządziła małe święto pierwszych dni lata. Rozmyślała o D.

Podwieczorek, głupcze!

Kiedyś nie było deserów po obiadach ani wyszukanych przystawek przed zupą, ale za to były podwieczorki. Dlatego też pewnie nie było dietetyków, którzy tak mądrzą się teraz, że w ciągu dnia trzeba zjeść pięć posiłków, jakby odkryli tajemnicę świata.